Tajemnica, która bije
„Monę Lizę”: Ukryte sekrety „Portretu Arnolfinich” Jana van Eycka
Powiedzmy sobie szczerze: czy na pewno „Mona Liza”
Leonarda da Vinci jest najbardziej tajemniczym obrazem na świecie? Otóż nie! A
czy słyszeli Państwo o „Portrecie Małżeństwa Arnolfinich” (1434 r.) pędzla
flamandzkiego mistrza Jana van Eycka (ok. 1390–1441)? Jeśli nie, ten artykuł
jest właśnie dla Państwa!
Jan van Eyck: Życie i Rewolucja
Niderlandzkiego Realizmu
Jan van Eyck jest powszechnie uznawany za jednego z
najważniejszych reprezentantów wczesnego malarstwa niderlandzkiego. Jego szczyt
twórczości przypada na pierwszą połowę XV wieku. Niewiele wiadomo o jego
pochodzeniu – urodził się w Maaseik (dzisiejsza Belgia) i prawdopodobnie
kształcił się u starszego brata, Huberta, z którym niekiedy łączone jest
autorstwo słynnego Ołtarza Gandawskiego. Większość życia zawodowego Van Eyck
spędził na dworze potężnego księcia Burgundii, Filipa Dobrego. Służył nie tylko
jako malarz, ale i jako dyplomata oraz wysłannik w specjalnych misjach. Ta
praca w najwyższych sferach zapewniła mu stabilność finansową i sławę. Choć
dokładne okoliczności jego śmierci w 1441 roku nie są znane, uważa się, że była
to śmierć naturalna. Wiadomo, że był żonaty z Małgorzatą (Margareta), która
często jest wymieniana jako matka jego córki.
Malarstwo Jana van Eycka – i w ogóle wczesne malarstwo
niderlandzkie – wyróżniało się rewolucyjnym realizmem i niezwykłą dbałością o
szczegóły, co stanowiło zerwanie z dominującym w Europie idealizmem gotyku. Był
to czas przechodzenia od religijnej ikonografii do szczegółowego, ziemskiego
przedstawiania otoczenia. Mistrzostwo Van Eycka objawiało się nie tylko w
drobiazgowym oddaniu faktury tkanin, włosów czy elementów wnętrza, ale przede
wszystkim w udoskonaleniu techniki farby olejnej. Choć nie był jej wynalazcą,
doprowadził ją do perfekcji, umożliwiając uzyskanie niespotykanej wcześniej gry
świateł, głębi koloru i przeźroczystych warstw, które nadawały jego dziełom
zdumiewający realizm optyczny.
Kulturowo, epoka Van Eycka – XV-wieczna Brugia
(obecnie Belgia) – była okresem ogromnego rozkwitu gospodarczego i
artystycznego, stanowiąc centrum potęgi Księstwa Burgundii. Brugia była
kluczowym ośrodkiem handlowym i finansowym w Europie, co przyczyniło się do
wzrostu zamożnej klasy mieszczaństwa i kupców. Ta nowa, wykształcona grupa
stała się głównym mecenasem sztuki, przenosząc uwagę z ołtarzy na portrety
osobiste i rodzinne oraz sceny z życia świeckiego, które miały podkreślać ich
status materialny. W takim właśnie środowisku narodził się „Portret
Arnolfinich”, gdzie szczegóły materialne są nasycone głębokim symbolicznym
znaczeniem.
Osobistych ekscentryczności czy nietypowych detali z
życia Van Eycka nie znamy wiele. Jednak jego twórcza metoda – ukrywanie
symboliki (realizm symboliczny) i włączanie autoportretów w swoje dzieła (np.
podpisanie się jako „świadek” w „Portrecie Arnolfinich”) – świadczy o swoistej
intelektualnej grze z odbiorcą. Ten „człowiek, który widział wszystko” (jak
często bywa nazywany z powodu dbałości o detale), nie tylko zostawił ślad swoim
kunsztem, ale także przyczynił się do podniesienia statusu społecznego artysty
w XV wieku.
O Tajemniczym „Portrecie Małżeństwa
Arnolfinich”
Namalowany w Brugii w 1434 roku, „Portret Arnolfinich”
to niewątpliwie jeden z najbardziej zagadkowych obrazów. Na pierwszy rzut oka
przedstawia on bogatego kupca Giovanniego di Nicolao Arnolfiniego i jego żonę,
ale bogactwo detali wywołuje stulecia debat. Para ubrana jest w luksusowe
stroje: zieloną suknię żony podszytą futrem wiewiórki i aksamitną narzutę męża
z futrem kuny. W pozie, w której mężczyzna wznosi dłoń i trzyma rękę żony,
długo interpretowano po prostu scenę zaręczyn lub ślubu.
Tę klasyczną interpretację zakwestionował w 1934 roku
wpływowy historyk sztuki Erwin Panofsky, który zaproponował radykalną tezę, że
obraz jest prawnym dokumentem ceremonii małżeńskiej. Uzasadnieniem był
nietypowy, centralny, łaciński napis na ścianie: „Johannes de Eyck fuit hic”
(„Jan van Eyck tu był”). Był to odważny i wymowny podpis, wskazujący, że Van
Eyck sportretował się jako oficjalny świadek wydarzenia.
Teoria Panofsky'ego zyskała na znaczeniu dzięki
cudownemu wypukłemu lustru poniżej podpisu. To mistrzowskie dzieło odbija cały
pokój, w tym dwie dodatkowe postaci stojące w drzwiach, interpretowane przez
Panofsky'ego jako dodatkowi świadkowie, z których jeden mógł być samym artystą.
Lustro, otoczone dziesięcioma medalionami ze scenami Męki Pańskiej, dodaje
scenie głębokiej symboliki religijnej.
Jednak nowsze badania archiwalne obaliły teorię ślubu.
Okazało się, że małżeństwo pierwotnie wskazywanej pary (Giovanniego di Arrigo
Arnolfiniego) nastąpiło już po śmierci Van Eycka. To skierowało uwagę na jego
kuzyna, Giovanniego di Nicolao Arnolfiniego, którego pierwsza żona, Costanza
Trenta, zmarła w 1433 roku, prawdopodobnie przy porodzie. Ten fakt doprowadził
do powstania mroczniejszej, ale bardziej akceptowanej dziś teorii, wysuniętej
przez Margaret Koster: obraz jest portretem komemoracyjnym, upamiętniającym
wcześnie zmarłą żonę.
Hipotezę tę wzmacniają kluczowe szczegóły. Świecznik
nad głową kobiety jest zgaszony, podczas gdy świeca nad mężczyzną się pali –
symbol memento mori (pamiętaj o śmierci). Na rzeźbionym krześle za kobietą
wyryta jest Św. Małgorzata, patronka kobiet ciężarnych, co sugeruje przyczynę
jej śmierci. Wreszcie, nawet pies, tradycyjnie symbolizujący wierność, w
tradycji epitafijnej często pojawiał się jako opiekun, towarzyszący zmarłemu.
Ten złożony splot symboli życia i śmierci (jak i podział scen z Męki Pańskiej w
lustrze: po lewej żywy Chrystus, po prawej zmarły) pokazuje geniusz Jana van
Eycka, który ukrył w naturalnej scenie wielkie tajemnice, sprawiając, że
„Portret Arnolfinich” pozostaje zagadką do dziś.
Wasza Niepokorna Dusza (lub Wasz Niepokorny Duch)

Komentarų nėra:
Rašyti komentarą